05 maja, 2013

Rozdział II - "To był najlepszy seks w moim życiu."


Aut:
To już drugi rozdział. Mam nadzieję, że będzie się Wam podobał. 
Bardzo dziękuję, za (niestety tylko jeden) komentarz. One są dla mnie bardzo ważne. Wolę usłyszeć, że to co piszę jest beznadzieje, niż nic. Na prawdę!
Dobra, przechodzę do rozdziału, bo tego wstępu i tak pewnie nikt nie czyta... ;D

UWAGA: ROZDZIAŁ ZAWIERA TREŚCI EROTYCZNE
 
- Nie ma mowy Hermiono. Nie zrobię tego. – usłyszała odmowę z ust Harry’ego. 
- Przykro mi, ale wolę wziąć zdecydowanie transmutację. Ona jest trudniejsza od eliksirów. – upierał się Ron.
- Proszę. To jest rok Owutemów! McGonagall przygotuje was o wiele lepiej niż Snape, dlatego u niego trzeba wziąć dodatkowe lekcje!
            Cała trójka siedziała w Pokoju Wspólnym przy kominku. Większość uczniów poszła już do swoich dormitoriów, aby wyspać się przed rozpoczęciem zajęć.
- Nie zrobię tego tylko dlatego, że Malfoy powiedział ci prawdę i chcesz przed tym zapobiec. Ty też nie powinnaś brać eliksirów. Nie wyjdzie ci to na dobrę. Snape… on cię po prostu wykończy. – mruknął Ron wstając z fotela. – Idę spać. Dobranoc.
            Hermiona spojrzała ponuro na Harry’ego, ale on uparcie starał się na nią nie patrzeć. W końcu, zła, również skierowała się do dormitorium dziewcząt.
           Następny dzień nie był lepszy. Każda osoba, którą Hermiona starała się przekonać, odmawiała. Im bardziej starała się ich przekonać, tym bardziej pogłębiała przekonanie, że weźmie eliksiry. Nie mogła zrozumieć, co nimi kieruje. Wolą zawalić Owutemy, tylko przez jakaś głupią nienawiść.
- Powinnaś się uspokoić. Nikogo i tak nie namówisz. – powiedział drugiego dnia szkoły Ron.
            Hermiona grzebała w swoim talerzu, ale nie miała ochoty na jedzenie. Nie dość, że nikogo nie mogła przekonać, to jeszcze od tamtej feralnej rozmowy, nie zamieniła ani słowa z Draconem. Zaczynała za nim tęsknić.
- On ma chyba rację. Ta decyzja powinna być samodzielna. Nie powinnaś narzucać ludziom wyboru. - wtrąciła się niespodziewanie Ginny.  Zazwyczaj zgadzała się z nią , ale teraz chyba uległa ogólnemu znudzeniu Gryfonów, na widok Hermiony.
- Świetnie. Skoro tak, idę na numerologię. – warknęła i wstała tak zamaszyście, że strąciła puchar z sokiem dyniowym na ziemię. – Oh! Reparo! – naprawiła puchar i skierowała się szybko w stronę drzwi.
- Ten jej fanatyzm nie skończy się dobrze. – mruknął Harry, gdy Hermiona zniknęła za drzwiami.

            Do końca dnia Hermiona była w złym humorze. Od początku roku, zdobyła tylko 10 punktów dla Gryffindoru. Był to w jej mniemaniu żałosny wynik, jak na pierwszy tydzień szkoły.
            Siedziała w bibliotece, bo chciała napisać wypracowanie na transmutację, które już zdążyła zadać im McGonagall. Wiedziała, że ten rok będzie zdecydowanie cięższy, bo kończy się Owutemami, ale była dobrej myśli.  Chciała egzaminy zdać jak najlepiej. Już właściwie miała się zbierać, gdy zobaczyła, że Draco Malfoy wszedł do biblioteki. Opadła na krzesło i czekała aż do niej podejdzie.
- Cześć Granger.
- Cześć Malfoy.
            Usiadł naprzeciwko niej i przez chwilę patrzyli na siebie w milczeniu. Potem jak gdyby nigdy nic, pochylił się i pocałował ją czule z tęsknotą. Całowali się przez chwilę, zapominając własne błędy. Przebaczając sobie nawzajem. Zaczynała czuć, że Draco pogłębia pocałunki i przyciąga ją bardziej do siebie. Pozwalała mu na to, chociaż obiecała sobie, że do niczego więcej nie dojdzie, dopóki będzie się uczyć w Hogwarcie.
- Znam świetne miejsce. – oderwał się do niej i wstał. Zgarnął jej wszystkie papiery do torby, bez większego ładu i składu. Normalnie wściekła by się, że tak traktuje jej pracę, ale teraz nie miało to najmniejszego znaczenia.
            Podeszła do blondyna i stanęła na palcach. Czuła jego oddech na własnej twarzy. W tej chwili zrobiłaby dokładnie dla niego wszystko.
- Chodź. – usłyszała jego szept i poczuła, że łapie ją za rękę.
Wyprowadził ją z biblioteki. Nie miała pojęcia, jak znalazła się na siódmym piętrze. Szła jakby w śnie. Nie oderwała ani razu spojrzenia, od jego tyłu głowy. „Obudziła” się dopiero, gdy stanęli pod ścianą.
- Pokój Życzeń? – zapytała zdziwiona.
- A co?
            Pokój Życzeń był dla niej czymś innym niż schadzkami. To w nim odbywały się spotkania GD. Wiązało się z nim wiele wspomnień i niestety z Draconem również, ale nie takich, jakby sobie życzyła. Chłopak patrzył na nią, czekając aż podejmie decyzję. Nie popędzał jej, ale widziała w jego oczach pożądanie.
- Nic. W porządku. – powiedziała w końcu i uśmiechnęła się lekko. Ścisnęła go mocniej za rękę.
            Malfoy skinął lekko głową i przeszli trzy razy przed pustą ścianą, myśląc o tym, co chcieliby zastać w środku. Potem otworzyli oczy i ukazały im się duże drzwi. To co zastali w pokoju, zaprało Hermionie dech w piersiach.
            Zobaczyła ogromne łóżko z baldachimem. Pościel na nim była tak delikatna, jakby był to sam jedwab. Na ziemi leżał równie duży, puszysty dywan. Gdy na nim stanęła, stopy zapadły jej się po kostki. Nie opodal był kominek, w którym ogień wesoło hulał. Pod ścianą był regał na książki i biurko. Wszystko było w barwach Gryffindoru i Slytherinu.
- To tak jakby sam Hogwart tego chciał. – powiedziała drżącym głosem i przeniosła wzrok na Dracona. Nie rozglądał się po pokoju. W ogóle miała przeczucie, że widział on go od środka już wiele razy. Patrzył natomiast na Hermionę.
            Odrzucił jej torbę na biurko, tak, że większość rzeczy z niej wypadła i spadła z łoskotem na ziemię.
- Proszę cię, uważaj… - ucichła niespodziewanie.
To Draco podszedł do niej i zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem. Obejmował ją delikatnie, kiedy poczuła, że wsadza jej rękę pod bluzkę. Błądził nią po plecach, aby potem wsadzić drugą. Niespodziewanie zdjął z niej szatę, a potem bluzkę. Wszystko wylądowało na dywanie, tuż pod ich stopami. Przyciągnął ją do siebie mocniej, tak, że czuła, jak jego męskość rośnie w spodniach. Spojrzała w dół i zobaczyła wielkie wybrzuszenie.
Czuła się bardzo niepewnie. To miał być jej pierwszy raz, a Draco zdecydowanie wyglądał na doświadczonego. Nigdy na ten temat nie rozmawiali. Nie wiedziała, czy jej uwierzy jak powie prawdę.
Nie miała jednak dużo czasu do namysłu. Chłopak już popchnął ją na łóżko, tak, że pół leżała na nim. Najpierw przez chwilę masował jej piersi, aby potem zjechać do spodni. Rozpiął guzik i prawie zsunął je z pośladków Hermiony, kiedy odezwała się piskliwym głosem.
- Draco, to jest mój pierwszy raz.
            Chłopak zamarł, po czym przeniósł spojrzenie na nią. Była ewidentnie przerażona, co upewniło go w przekonaniu, że nie kłamie. Uśmiechnął się lekko, po czym pochylił się
i pocałował ją czule.
- Nie szkodzi. Obiecuję, że nic cię nie będzie bolało. Zrobimy to powoli.
            Odczekał aż kiwnie głową i wyciągnął do niej rękę. Ujęła ją, dzięki czemu pomógł jej wstać z łóżka. Stali naprzeciwko siebie, prawie się ocierając. Draco odgarnął jej włosy na plecy, po czym zaczął całować po szyi. Dobrze wiedział, że uwielbiała jak to robił. Potem objął ją ręką delikatnie w talii i przyciągnął do siebie. Patrzyli sobie w oczy, kiedy złapał ją za rękę. Nakierował ją, na jego twardą wypukłość.
            Hermiona dotykała nieśmiało jego męskości, nie wiedząc co ma robić, aby sprawić mu radość. Ścisnęła ją lekko. Draco przymknął oczy, co powiedziało jej, że dobrze robi. Posunęła się krok dalej i wsadziła rękę do spodni. Zaczęła napierać na jego męskość. Chłopak już po chwili cicho jęczał z rozkoszy. Uśmiechnęła się triumfalnie.
            Rozochocona triumfem, niepewność ją opuściła. Zdjęła z niego czarny podkoszulek. Wreszcie mogła zobaczyć jego nagi tors. Przejechała po nim ręką, zafascynowana. Nigdy nie widziała piękniejszej męskiej klaty.
            Niestety Draco nie pozwolił jej się długo cieszyć tym widokiem. Ponownie położył ją na łóżku i zdjął z pośladków rozpięte już spodnie. Hermiona została w bieliźnie. Przez chwilę chłonął ten widok, po czym sam się rozebrał, chcąc zapobiec temu, aby znowu musiała wstać z łóżka. Uśmiechnął się szeroko, po czym również wspiął się na łóżko. Przez moment walczył z zapięciem od biustonosza. Aby było szybciej, Hermiona rozpięła go za niego. W tym samej chwili zdjął z niej resztę bielizny.
            Klęczał nad nią okrakiem i pieścił dłońmi jej piersi. Potem pochylił się i zaczął ją namiętnie całować. Ewidentnie chciał, aby się rozluźniła i zapomniała o wszystkich troskach. Potem zszedł z niej. Pozwolił jej się oprzeć na łokciach, aby mogła go widzieć. Rozchylił jej delikatnie nogi i wszedł w nią.
            Czując go w sobie, wydała z siebie cichy jęk rozkoszy i bólu, ponieważ przebił on błonę dziewiczą. Nie był to jednak ból nie do wytrzymania. Sprawiał jej ogromną radość. W tym samym momencie poczuła na swoich ustach jego pocałunki i usłyszała cichy szept.
- W porządku?
- Nie przestawaj. – wyszeptała.
            Pożądanie wzięło pierwszy raz nad nią górę. Pragnęła tylko tego, aby Draco kontynuował. Chłopak uśmiechnął się i zaczął poruszać się coraz szybciej i szybciej. Obydwoje po chwili zaczęli dyszeć, ale to było przyjemne zmęczenie. Gdy już myślała, że więcej nie wytrzyma, Draco doszedł. Opadł na materac obok niej. Przez chwilę żadne z nich się nie odzywało.
- To był najlepszy seks w moim życiu. – powiedziała w końcu Hermiona, patrząc na chłopaka.
- To był twój pierwszy seks w życiu. – przypomniał jej Draco, po czym się roześmiał. Oparł się na łokciu i przejechał dłonią, po jej klatce piersiowej, a potem brzuchu. Zadrżała pod tym dotykiem.
- Tak, czy inaczej, było wspaniale. – przewróciła oczami i pocałowała go czule.
- Będziemy ćwiczyć. Wtedy dopiero będzie wspaniale. – stwierdził pewny siebie Malfoy, po czym położył głowę na jej brzuchu. 
            Leżeli tak przez dłuższą chwilę, po czym Hermiona przypomniała sobie o czymś bardzo ważnym.
- Draco, ja nie chcę nic mówić, ale robi się późno. Pewnie już jest cisza nocna… - powiedziała niepewnie, podnosząc się.
- Zapomniałem!
            Obydwoje zeszli z łóżka i zaczęli się ubierać. Za nim wyszli z pokoju, minęła dłuższa chwila, bo Hermiona musiała pozbierać porozrzucane rzeczy z torby. Gdy wreszcie udało im się ogarnąć, wyszli z pokoju.
- Do zobaczenia jutro. – Malfoy przyciągnął ją do siebie i pocałował namiętnie.
- Musimy iść. – mruknęła i wyswobodziła się z jego uścisku.
            Każde z nich ruszyło w swoją stronę. Draco do lochów, a Hermiona do wieży Gryffindoru. Szła na palcach, nie zapalając nawet różdżki, aby przypadkiem nie obudzić portretów, które mogłyby ją wydać. Na korytarzu było zimno, przez co zmarzły jej stopy i ręce. Marzyła tylko o tym, aby znaleźć się w Pokoju Wspólnym i posiedzieć chwilę przy kominku.
- Kogo my tu mamy? – usłyszała cichy głos osoby, którą akurat najmniej chciałaby spotkać w tej chwili. Hermiona przełknęła cicho ślinę i odwróciła się z bijącym sercem.
- Panna Granger we własnej osobie… - wargi Severusa Snape’a wygięły się w szkaradny grymas, który miał być prawdopodobnie ironicznym uśmiechem.
            Patrzyli sobie w oczy. Hermiona przez moment rozważała nawet ucieczkę, ale doszła do wniosku, że jeśli to zrobi, będzie jeszcze gorzej. Musiała zostać i wytrzymać to, co szykuje dla niej Snape.
- Zdajesz sobie sprawę, że jest już cisza nocna? Dokładnie od 10 minut.
- Wiem, panie profesorze. – odezwała się w końcu, przeczuwając, że jeśli będzie tak dłużej milczeć, mężczyzna pomyśli, że jest opóźniona w rozwoju. Pomimo tego, patrzyła na własne stopy, które wydawały jej się teraz o stokroć ciekawsze, od oblicza Snape’a.
- Co takiego ważnego miałaś do załatwienia, co nie mogłoby poczekać do rana?
- Zasiedziałam się w bibliotece i zanim się spostrzegłam, było tuż przed 22:00. Właśnie szłam do Wieży Gryffindoru.
- Kłamiesz, Granger. Odejmuję Gryfon dziesięć punktów za to, że nie jesteś w łóżku, a drugie dziesięć za kłamstwo. – powiedział bezlitośnie Snape, odgarniając tłuste włosy z ziemistej twarzy.
- Ale panie profesorze...!
- Nie kłóć się Granger, bo zarobisz jeszcze szlaban.
Hermiona zacisnęła dłonie w pięści i zagryzła wargę, aby nic nie powiedzieć. Miał rację. Musiała się opanować. Severus Snape tylko czekał na jej błąd.
- A teraz marsz to Pokoju Wspólnego! A jeśli gdzieś zboczysz po drodze… cóż, wtedy będę wiedział i szlaban cię nie ominie. Zrozumiano?
- Tak.
- Tak…co?
- Tak, panie profesorze. – warknęła Hermiona przez zaciśnięte zęby. Potem odwróciła się na pięcie i ruszyła szybkim krokiem. Gdy zniknęła za rogiem i nie mógł jej już podsłuchać, puściła się biegiem i nie zatrzymała się, dopóki nie stanęła przed portretem Grubej Damy. 

22 komentarze:

  1. To jest świetne ! Czekam na 3 część ;333

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne :3 Nmg się doczekać 3 częsci ;)) MASZ TALENT!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. To na prawdę wiele dla mnie znaczy ;D

      Usuń
  3. Biste *__*
    Uwielbiam Dramione <33
    Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy następny??? BOSKIE <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, aby trzeci rozdział pojawił się jutro, tylko nie wiem kiedy. Prawdopodobnie pod wieczór. ;D

      Usuń
    2. Super :3 Nie wytrzymam dłużej bez trzeciego <3

      Usuń
  5. Plisss, pośpiesz się z następną częścią. To jest genialne, serio *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ;3 Jesteś naprawdę utalentowana, rozwijaj się! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ponieważ zasypiam , komentarz będzie krótki ;)

    Ciekawe *.*
    Czekam na następną notkę i to jest drugie opowiadanie gdzie jest już Hermiona z Draco. Czekam więc na to jak to rozwiniesz. Jestem bardzooo ciekawa. Ojej nie wiem co napisać ,więc napiszę BOSKIE i czeeeekam :)

    ~Lucy
    z http://inspiration-from-heart.blogspot.com ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dziękuję za miłe słowa. Zawsze fajnie to usłyszeć :)
      Co do rozwinięcia - spokojnie. Nie chce do tego doprowadzić zbyt szybko, bo ma być wszystko ładnie i naturalnie. ; D

      Usuń
  8. Koleżanka poleciła mi Twojego bloga i najpierw, szczerze mówiąc, nie chciało mi się wchodzić, bo te wszystkie blogi są takie same i takie tam. Ale weszłam z ciekawości, koleżanka mówi, że zaczynasz, i że blog jest naprawdę fajny. Przekonałam się, że nie jest fajny, tylko GENIALNY. Piszesz rewelacyjnie, fantastycznie się czyta, GRATULACJE! Oby tak dalej, bo naprawdę masz wielki talent. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, dziękuję. To jest na prawdę baaardzo miłe z Twojej strony. Fakt, dopiero zaczynam, ale staram się aby była jakaś - chodź najmniejsza, akcja, a nie zwykłe życie w Hogwarcie. Przechodzenie z klasy do klasy - z eliksirów na transmutację. ;D
      I jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  9. No i nie zawiodłam się na drugim rozdziale.. opis zbliżenia Hermiony i Draco był ładnie i subtelnie napisany. A do tego trzeba mieć niezły talent. Czy mi się wydaje czy tylko Snape patroluje w nocy korytarze :-) Cóż w końcu to Nietoperz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak na drugi rozdział jest boski. Postaraj się opisywać więcej. Akcja jest meeegggaa i pomysł też EPICKI ale przy odrobinie większej ilości opisów dodałoby to barw. Życzę powodzenia i liczę, że zachwycę się dalszymi rozdziałami jak teraz ~~ Zielonooka

    OdpowiedzUsuń
  11. Scenę w Pokoju Życzeń opisałaś idealnie, a do tego trzeba mieć talent C; Snape jest w twoim wydaniu bardzo snape'owski, a to nie lada wyzwanie! już tylko czekam aż coś zaiskrzy między nim a Hermi! ;3 lecę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Komentarz Hermiony jest pogrubiony, bo to jest tytul. W każdym tak będzie, z wyjatkiem I rozdziału, bo wtedy jeszcze na to nie wpadlam xd

    OdpowiedzUsuń
  14. Wytrwałość i upór Hermiony są do pozazdroszczenia, choć nie w każdej sytuacji są odpowiednie. Nie dziwię się, że nikogo nie udało się przekonać, ponieważ to jednak są takie decyzje, których nie można podejmować wbrew sobie. Podziwiam jej przyjaciół, że potrafią wytrzymać z tą stroną jej charakteru. Jeśli chodzi o ich chwilę bliskości, gdy czytałam odniosłam takie wrażenie, jakby prawie nie mieli gry wstępnej, parę dotknięć, pocałunków i do rzeczy. Może to tylko moje wrażenie powodowane tym, że to nie był pierwszy taki opis tego typu sytuacji, w każdym razie większość które czytałam, była szeroko opisana, więc możliwe, że mimowolnie poczułam niedosyt.
    Pozdrawiam :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście mimo wszystko bardzo mi się podobało :)

      Usuń
  15. Bardzo fajnie przedstawiłas świat HP, bardzo ciekawy blog, szkoda że tak późno go znalazłam.W wolnej chwili zapraszam do siebie http://rozbieraczek.blogspot.com
    Zaskoczy Cię forma prezentowania zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny blog podziwiam zapraszam do siebie https://seks-w-trojkacie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwuję Nie Spamuję